wtorek, 25 marca 2014

Mela

Najpiękniejsze są małe cuda, drobne gesty, ciche słowa. 

Znacie mnie.
Jestem tą, która powraca. Z nowymi pomysłami, innym spojrzeniem na świat i trochę cieplejszą osobowością. Jestem Idalią Makowską.

Kiedyś ktoś mi powiedział, że nie załamałoby mnie nic, że wytrzymałabym wszystko. Czy miał rację ?
Nie wiem, może. Ale nikt nie jest niezniszczalny, wszyscy mamy jakieś wady, słabości. I we mnie jest ich pełno, całe mnóstwo. Czy płacze ? Kiedyś płacz był dla mnie oznaką słabości, nie umiałam wydać z siebie kropli łzy, dziś po koszmarze jaki zgotowało mi w ostatnim czasie życie zaczynam się przełamywać i uczyć, że płacz potrafi pokazać jak silną jesteś osobą.
Więc ? Więc jaka jest Idalia Makowska, Mela Majewska ?
Jasnowłosą, chudą dziewczyną, która kiedyś twierdziła że nie umiałaby żyć przeszłością. Dziś twierdzi, że zdarza się iż nie potrafi zasnąć bez wspomnień.
Tylko samotność by ją zabiła, ale codziennie stara się czasem z większym lub mniejszym skutkiem, aby nigdy jej nie zaznała.
Najbardziej na świecie kocha :
Ludzi. Pomimo ich wad, słabości, krzyków, przykrości jakie jej sprawili. Kocha ich ponad wszystko !
Życie. I tego nie wyrwie jej nikt. Bo kochać je będzie dopóty, dopóki kroczy po tym świecie. Bo to życie i to co stawia na jej drodze Bóg sprawia że potrafi się uśmiechać i śmiać wniebogłosy.
I Boga, w którego wierzy całym sercem, któremu powierzyła swoją siłę, swoją osobę już dawno temu. Jeżeli Ci to przeszkadza to po prostu wyjdź. Bo On jest dla mnie wszystkim.
Uwielbia spacery. Nie ważne czy jest to zima, lato, wiosna czy jesień. Bo każda pora roku ma w sobie coś urokliwego i wyjątkowego.
Jej ulubione miejsce ? Ramiona pewnego bruneta i okno na strychu, które po otwarciu ukazuje jej piękno świata, w zimie na nos spadają jej wtedy śniegowe gwiazdki, a zimno szczypie w ramiona, w lecie natomiast dostaje promienie gorącego słońca. I wtedy zamyka oczy i przenosi się w czasie.
Ma w życiu wiele pasji, które wręcz z niej wypływają.
Pasjonuje się siatkówką, tenisem, szydełkowaniem, brytyjską rodziną królewską, muzyką, psami, Włochami, dlatego też od jakiegoś czasu uczy się języka makaroniarzy...
Popełniła w życiu miliony błędów, które każdego dnia potrafią ją zabijać i odradzać na nowo. Są takie, które gdzieś już uleciały, ale mają w jej sercu miejsce też te, których nie potrafi odrzucić.
Jest otoczona ludźmi, kocha zgiełk, hałas, uwielbia jak dużo się dzieje. Nie znosi ciszy. Bo jest wtedy tak pusto i bezosobowa, a przecież kocha ludzi.
Kiedyś czołowa polska tenisistka w swojej kategorii wiekowej, dziś raczej ogląda, czasem grywa.
Nie potrafi wyobrazić sobie życia bez muzyki. Wiele osób śmieje się, że bez niej nie istnieje.
Czasem tak ma, że wsiada w któryś z autobusów i jedzie... nie wie gdzie, nie wie co ją spotka. Czasem wyląduje niedaleko Warszawy, czasem gdzieś na wsi, ale uwielbia to. To daje jej chwile na pomyślenie, na złapanie świeżego powietrza by znów być wesołą wielbicielką soku pomarańczowego.


Pomimo upływu lat wciąż trzymam się jednej dywizy "Kto da radę jak nie ja ?"
Wytrzymała, twarda, zawzięta, uparta, wesoła. Tak widzą mnie wszyscy. I taka jestem. Nie poddaje się pomimo paru przykrości. Gdy nie wychodzi, zaciskam zęby i dążę dalej, do ideału.
"Nie narzekaj, że masz pod górę, skoro zmierzasz na szczyt."